przegląd uroczych alternatywek mających potwierdzić albo doprowadzić do przekonania, że istnieje coś więcej niż to, z czym mamy styczność na powierzchi zjawisk..
nieco rozglamourowany jak dla mnie, mierząc wszystko jedną miarką, mięszając, zrównując i wrzucając do jednego garnka - psylocybinę i lifting z awokado, głodówkę oczyszczającą i oddychanie holotropowe, wima hofa z ichniejszą wisłocką, und so weiter, und so weiter - sprawia, że w efekcie każde traci na znaczeniu..
no, chyba, że założymy, że wszystko to w intencji porządkowania chaosu jednego życia, ale nawet jeśli, to stawianie w jednym porządku wszechrzeczy zanurzającej w promienistej wieczności świetlistej arterii tryptaminy i maseczki z awokado jakoś mi nie leży..