Zestarzało się gorzej od Ligi Sprawiedliwych, ale nadal nie jest źle. Sporo odcinków-zapychaczy z życia amerykańskich nastolatków, ale przynajmniej mamy świeże wersje dobrze znanych postaci, genialne aktorstwo głosowe w polskiej wersji (Magneto powinien zawsze mówić tym turbobasowym głosem Jacka Mikołajczaka).
Jedyne, co mnie rozwaliło, to Wolverine stojący sobie gdzieś w randomowym lesie, niuchający powietrze, mówiący "SZABLOZĘBY!" i nagle wyskakuje na niego Szablozęby z krzaków XD