Dawno nie widziałem tak przerysowanej karykatury. Korporacja wiadomo jest dziwnym i specyficznym światem ,ale tutaj momentami jest zbyt banalnie , czasem z kolei wręcz odpychająco. Scena w której koleś wdmuchuje koks w odbyt kolegi w czasie imprezy świątecznej - cóż sami oceńcie... słabe to , jakieś takie gówniarskie.... oglądałem jak Klan albo Na wspólnej po prostu dla beki.
Być może serial jest przerysowany ale dla mnie to kumulacja wszystkich patologii jakie można spotkać współcześnie w molochach zwanych korporacjami. Wyścig szczurów, podkładanie świń, po trupach do celu.
Ja tu widzę sytuację, które zdarzają się w naszych smutnych oddziałach korporacji, a co dopiero musi się dziać w londyńskim city.