Michael Haneke dostał Oscara za film nieanglojęzyczny, a na filmwebie tego nie ma, pomimo, że facet naprawdę ma Oscara na koncie.
Z kolei Paweł Pawlikowski w podobnych okolicznościach zdobył Oscara za "Idę" film nieanglojęzyczny, lecz na jego filmwebowej stronie Oscar widnieje.
Więc czegoś tu nie rozumiem.
Już rozumiem istotę tej rzeczy, Oscar za film nieanglojęzyczny pomimo tego ze jest odbierany przez reżysera, to mentalnie Oscar idzie na konto kraju. Więc ikonka Oscara przy Pawlikowski jest po prostu błędem filmwebu, myśle że specjalnym.
np. taki Farhadi nie ma Oscara za "Rozstanie", ale ma w profilu nominację za "Klienta", również w kategorii filmu nieanglojęzycznego. Po prostu filmweb sobie z tym nie radzi.
Fellini również ma dwa Oscary na koncie za najlepszy film, a Filmweb wlepił mu tylko tego najmniej istotnego; za całokształt. Zapewne jescze więcej analogicznych dysfunkcji znajdziemy na tym jakże niedoskonałym portalu.
Mała poprawka. Fellini ma na swoim koncie aż 4 (La Strada, Noce Cabirii, Osiem i pół. Amarcord) Oscary za najlepszy nieanglojęzyczny film + Oscara za całkoształ.
A to nie jest tak, że producent dostaje nagrodę za film, bo on jest jego właścicielem (który zatrudnił scenarzystę, reżysera itp)? Haneke nie produkował "Miłości", więc nie dostał Oscara. ALE Pawlikowski też nie produkował swojego filmu, więc już nie wiem o co tu chodzi. Może tak jak mówisz, przy nieanglojęzycznym dostaje twórca, jako przedstawiciel, a z racji, że "Miłość" dostała też nominację do najlepszego filmu, to musieli konsekwentnie nominować tylko producentów w obu kategoriach. To chyba jedyne wytłumaczenie.
Znalazłem wytłumaczenie że od 2015 roku statuetka wędrują w ręce reżysera i jest przypisywana jemu, podczas gdy wcześniej statuetkę przypisywano krajowi, w którym produkowano film.
Wytłumaczenie Akademii czy filmwebu? Ja się od blisko 10 lat nie mogę doprosić o kategorię najlepsza piosenka przy kompozytorach i autorach tekstu. Chore to jest niestety :-\