Aparycja, mina i spojrzenie z gatunku: "bez kija nie podchodź" - idealne do grania facetów z półświatka. Szkoda, że tak wcześnie wyjechał.
PS. I szkoda, że po latach nieobecności na ekranie dał się wkręcić do tego politycznego gniota kaczystów.
Ooo, coś chyba kogoś zabolało...
Szkoda, że po 7 latach rozwałki państwa jeszcze się znajdują jakieś krzypury - zbędni obrońcy tej zgrai złodziei i nieudaczników.
Po II - ja pisałem, że świetnie wypadał w rolach zakapiorów, a nie, że nim jest w świadomości społecznej.