Po obejrzeniu tego filmu skojarzyłem go z realna sytuacja, która się ostatnio zdarzyła. Chłopiec z Zespołem Downa, który był fanem boksu dostał szanse zawalczenia na ringu. Jego przeciwnik po chwili walki po ciosie upadł i udawal, że nie może się podnieść. Sędzia doliczył do 10 i chory chłopiec wygrał i wierzył w to. Był bardzo szczęśliwy. Wszyscy bili brawo! "Rudy, Rudy, rudy"...