Bardzo dobry bo realny... no realniejszy niż inne sportowe "realne" :P Oglądając liczymy pewnie na to, że pod koniec filmu ziomek zdobędzie kilka punktów i zostanei bohaterem, ale... no właśnie, i za to daje 8;)
też mam na VHS i na dodatek odgrzebałem tą kasetę. Zupełnie inna jakość oglądania, ale ma to swój klimat
Znakomity. Troszkę zbyt szybkie tempo, przez co mamy trochę taki kalejdoskop, ale spokojnie 7+/10 mogę wystawić. Jeden z moich ulubionych filmów o sporcie, chociaż gorszy od Hoosiers.
Historia prawdziwa ale film pełny patosu i przerysowany trochę. Główny bohater jest jak maszyna, nic go nie powstrzymuje przed osiągnięciem celu, nie znam takich ludzi, może są ale nie znam.
Bo taki jest właśnie sport. Pełen patosu. Ma pobudzać emocje kibiców. Po za tym sam film musi pokazać jakie emocje kierują bohaterem, który obrał sobie bardzo trudny cel (podczas gdy najbliżsi wyśmiewają go i nie wierzą w niego), patrząc na jego warunki fizyczne. Chłopak musiał mieć ogromną motywację za co zasłużył sobie szacunkiem kolegów z drużyny. Moim zdaniem ten film świetnie pokazuje piękno sportu ogólnie. Żeby osiągnąć sukces i być z tego powodu szczęśliwym nie trzeba być wcale mega talentem. A sam sukces nie musi być od razu medalem olimpijskim.
Coś w tym jest co napisałeś. Nie ma tego typowo amerykańskiego podejścia, że główny bohater na koniec zgarnia wszystko. Tutaj zwyciężyła ciężka praca i gość miał swoje 5 min. na boisku.
Poza tym podobało mi się, że kumple z drużyny (nawet z 1 składu) tak mocno go wspierali. Pozytywnie.
Witam. Czy można znaleźć gdzieś jakiś link do tego filmu ( z napisami lub lektorem)?