To są filmy z gatunku "oparty na faktach" i dodatku filmy z ideą, przekazem. Nigdy nie będą to filmy "oscarowe", ani nie dotrą do szerokiej widowni. A ich ocena zależy od tego czy ktoś jest wierzący, niewierzący, albo... patrzy na to jako profesjonalny krytyk filmowy. Cieszę się, że ten film pokazano w TVP, bo na pewno nie tylko "mohery" go oglądały. Podobny polecam - "Cud w Cokeville".