Te wszystkie sytuacjie które spotykają Forresta sa bardzo nierelne. Cięzko jest wyobrazić sobie
takie życie upośledzonej osoby.
Głowny wątek miłosny jest w to wszystko bardzo fajnie wpleciony.
Bart Simpson pokazał tyłek dyrektorowi swojej szkoły, i co, Simpsonowie też nie są realni ?
A propos "sytuacje nierealne" - i o to chodzi. Taki jest zamysł tego filmu. Wyraźnie puszczone oko do widza.
To nie jest film na faktach. Nie bierz go tak dosadnie.
dokładnie, nie kminie czegoś takiego. To, że jest nierealny, to znaczy że zły? Ale ja bym się w sumie wykłócała, bo poszczególne sceny z filmu akurat są realne i to bardzo. A ogólnie to też cały wydźwięk filmu również odnosi się do rzeczywistości np. że czasami nie wszystko od nas zależy, a często dostajemy jakąś szansę od losu/Boga/przeznaczenia.
Nie twierdze że filmy jest zły, stwierdzam tylko że jest nierealny. Dla mnie ciekawsza była by ta historia gdyby była osadzona w bardziej przyziemnym świecie.
no ale ten świat w Forrest Gumpie, był właśnie przyziemny. Masa historycznych zdarzeń, postaci, które były w 100% prawdziwe i z tego naszego świata. A sam Forrest, to już jest american dream :)
skoro film jest nierealny to co dopiero powiedzieć o książce, na podstawie której powstał: lot w kosmos, gra w szachy z ludożercami, itp. :)
Dlatego właśnie jest wyjątkowy. Chciałbyś, żeby był osadzony w "realnym świecie"? Dostałbyś kolejnego gniota spod sztandaru "Niepełnosprawni, nikt ich nie kocha, nie mają pracy, nie mają przygód, ale są tacy jak my i musimy ich akceptować".
To jest film o niezwykłym człowieku, któremu przydarzają się niezwykłe rzeczy. Na tym polega jego magia.