PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=998}
8,5 993 469
ocen
8,5 10 1 993469
7,8 49
ocen krytyków
Forrest Gump
powrót do forum filmu Forrest Gump

Jenny

ocenił(a) film na 8

Chyba jako jedna z niewielu jej nie lubiłam. Forrest ją kochał cały czas, nie było dnia, w którym by o niej nie myślał, a ona go ciągle odrzucała i raniła. Szczególnie końcówka z nią mnie załatwiła - Jenny umiera, ma dziecko, to sobie przypomina o Forreście i wykorzystuje go jako 'nianię'. Nawet mu nie wspominała, że ma syna. Straszna picza była z niej.

Ale sam film był piękny, istne arcydzieło :) Podobało mi się połączenie Forresta z wszystkimi znanymi osobami w USA w tamtych latach.

ocenił(a) film na 10
ocenił(a) film na 9
betty_filmaniak

A ja uważam, że lepiej srać w kiblu z papierem toaletowym niż gazetą wyborczą.....

Everra

Też mi się nie spodobała jej postać. Wykorzystywała emocjonalnie Forresta, robiła mu nadzieję, widziała w nim tylko pocieszenie i wsparcie gdy coś się nie udawało w jej życiu. Nawet na końcu, wzięła z nim ślub tylko dlatego że wiedziała że już umiera, chciała ostatnie dni życia spędzić przy kimś kto ją kocha i się nią poopiekuje. Inaczej w ogóle by z Forrestem nie chciała się nawet widzieć. Straszna egoistka. Rozumiem, że związek z kimś chorym psychicznie to trudna sprawa i nie każdego stać by podjąć się takiego wyzwania. Ale skoro go nie chciała, to niech zniknie z jego życia raz i na dobre.

ocenił(a) film na 10
Everra

Jenny kochala Forresta bardziej jako przyjaciela. Byla bardzo wazna postacia w jego zyciu. Bez niej nie osiagnalby tego wszystkiego. Motywawoala go. Byla postacia pozytywna, tylko ze sklonnoscia do destrukcji. Co ma uzasadnienie w jej historii.

ocenił(a) film na 10
Everra

Trzeba też pomyśleć że Jenny również miała trudne dzieciństwo. Może nawet trudniejsze niż Forrest. A on jej przypominał o tym swoją osobą?

ocenił(a) film na 10
Everra

Trudno być normalnym kiedy za młodu jest się molestowanym seksualnie, zwłaszcza przez kogoś bliskiego. Najgorsza to ona była dla siebie samej a Forrest obrywał rykoszetem. Pewnie wpadła w schematy związków w których facet macho traktuje ją jak zero bo sama siebie za zero uważała. O ile Forresta chroniła ta otoczka prostoliniowości, lekkiej głupoty, tak Jenny czuła i przeżywała wszystko intensywnie. Mnie nie wkurzała, chciałam ją przytulić, pocieszyć i miałam nadzieję że w końcu zazna spokoju. A odnośnie tego że przypomniała sobie o Forreście i traktowała jako nianię, to ona chyba wiedziała że wkrótce umrze więc nie widzę w tym nic dziwnego że chciała zapewnić swojemu dziecku opiekę zanim odejdzie. Lepszy Forrest niż sierociniec.

ocenił(a) film na 9
Everra

Dzięki niej jednak Forest znalazł w końcu sens życia.... Dziecko dało mu to czego szukał całe życie.

Everra

Przecież to typowy friendzone. On ją kochał, a dla niej był tylko kumplem. Dopiero po czasie poczuła, że jest jej bardziej bliski, a gdy wiedziała, że jest chora chciala, żeby dzieckiem się zaopiekował. Niestety, może wyrafinowane, ale różnie w życiu bywa

ocenił(a) film na 9
azja222

DOKŁADNIEEEE!!!!!!!!!!!!

Everra

Polecam oglądać na https://cdafilmy.online

ocenił(a) film na 9
Everra

Wiesz, on nie był jakiś wybitny, ty byś z nim została? Może teraz jakiś lekko opóźniony też Cię kocha i co? Będziesz z nim? Ale po latach "(jak każdy) zmądrzała, wyrosła z szaleństw, a że przecież byli przyjaciółmi to do niego wróciła, a syn przecież był JEGO

Everra

Jenny na pewno nie była idealna. Jak miałam z 20 lat, też myslalam jak Ty, że głupia i bezczelna. Ale teraz myślę, że sama nie była do końca poukładana. Raz, że była molestowana i przez to pakowała się w rózne dziwne związki z nieodpowiednimi facetami. Dwa, że bała się założyć normalną rodzinę. Trzy, była uzalezniona od narkotyków, a to też jednak zmienia człowieka. Ona i Forrest byli przeciwieństwami. On był prosty, ale wszytsko w życiu miał poukładane jak trzeba, taki dobry chłop. Ona była mądra, ale strasznie pogubiona.

ocenił(a) film na 9
Everra

W ogóle nie znoszę takich ludzi jak ta Jenny... Trudnym dzieciństwem nie można tłumaczyć wykorzystywania drugiego człowieka.

ocenił(a) film na 9
Everra

Dzięki, że w końcu ktoś to powiedział!

ocenił(a) film na 4
Everra

Wytłumaczcie proszę dlaczego ten film jest tak wysoko oceniany bo ja kompletnie go nie rozumiem i wypada on w moim oku fatalnie.

Everra

Począwszy Jenny nie miała najlepszego dzieciństwa wręcz. Spotykając Foresta pierwszy raz nie mogła wiedzieć że będzie przez całe życie na nim polegać. Gdy Forest chodził do szkoły jako jedyna okazała mu wsparcie. Moim zdaniem kochała go, lecz przez dzieciństwo jakie miała pragnęła czegoś więcej przez co popadła w narkotyki. Jak powiedział jej, że wyjeżdża do Wietnamu to z jej twarzy wyczytałem zatroskanie.
Wątpię żeby chciała żeby wrócił żywy tylko dlatego, że będzie mogła na nim polegać i wrócić do niego jak będzie tego potrzebowała w szczególności że jeszcze nie był wtedy bogaty. Wróciła do niego bo uświadomiła sobie, że takie życie jakie toczyła nie miała sensu(przecież nie musiała do niego wracać). Gdy była nieopodal swojego domu to widać było, że przez całe życie dusiła sobie traumę z dzieciństwa. Odeszła od niego dlatego, że może nie chciała żerować na jego majątku. Sądzę tak dlatego że jakby chciała go wykorzystywać to by z nim została i żyła za jego pieniądze, ale wołała pójść i pracować. Jednak gdy się dowiedziała że jest chora chciała ostatnie dnie spędzić z osobą na której zawsze mogła polegać i którą kochała czyli Gumpie. Wyciągnąłem te wnioski na podstawienie filmu i to jest moje zdanie na temat Jenny

Janek_jestem_

Nie trudno o wniosek, że ostatnie chwile życia chciała poświęcić na zorganizowanie opieki nad synem. Uległa propozycji, by zamieszkali wspólnie, czego najprawdopodobniej mogła się po nim spodziewać, nie zaproponowałby jej przecież niczego innego. Jeżeli chodzi o jej podejście do tematu miłości, ona była zwyczajnie dobrą osobą, miała dobre serce, z jej strony to ewidentnie najczystsza przyjaźń pod słońcem, trochę opieka/trochę nauka życia oraz szeroko rozumiane wsparcie; choć jak na ironię, pałeczkę dość szybko przejął on, ratując ją, najczęściej wbrew jej woli, z sytuacji dla niej trudnych, wręcz destrukcyjnych. Ona, o ile goniła niezmiennie za mrzonką, miała też przy tym wszystkim "dar" do wyszukiwania sobie nieodpowiednich autorytetów. "Używki", to też wchodzenie w schemat, który znała z dzieciństwa, natomiat nie każdy, kto pochodzi z domu "o trudnych warunkach", musi przejść przez to samo, doświadczyć takiego samego życia, to także kwestia osobowości i "woli poddania się sytuacji", bądź ewidentne zaklęcie rzeczywistości, na zasadzie, że "to nie ja i nie moje życie - odcinam się". Ona natomiast "spalała się w swojej krzywdzie", zbytnio też polegała na nieodpowiednich osobach, ostatecznie jej nieustająca zabawa i "pogoń za szczęściem", wzięły górę nad jej realnym spojrzeniem na swoje życie i wzięciem zwyczajnie spraw w swoje ręce. Natomiat, absolutnie nie jest to przytyk do jej osoby, bo jak powtarzam, nie zawsze można wziąć się w garść, jeden ambitnie i trzeźwo myśląc, wyjdzie z trudnego środowiska, inny się temu środowisku podda i nie przeskoczy trudności.

ocenił(a) film na 9
Everra

Myślę, że jest ona typowym przykładem kobiety skrzywdzonej, która później ma "daddy issues" - szukając miłości u krzywdzących ją mężczyzn. Powroty do Foresta to takie symboliczne wybory stabilizacji i miłości, którą on mógł jej zaoferować, ale bez przygód, rządzy i ekscytacji, której podświadomie szukała, mając nierozwiązaną traumę seksualną z ojcem. Myślę, że w końcówce ona wybrała jednak dobrze, a wcześniej po prostu to było jedno wielkie acting out i acting in(destrukcja).

Trzeba też przyznać, że zwykle jednak szukamy kogoś na podobnym poziomie intelektualnym do siebie, dlatego go odrzucała. Forest miał wielkie, piękne, szczere i odważne serce. Ale jednak nie dorównywał jej intelektualnie. Film pokazuje jednak w końcówce, że to nie zawsze musi być reguła na szczęście, które można znaleźć z kimś prostym, lecz dobrym. 

ocenił(a) film na 10
Everra

Założeniem tego filmu jest proste podejście do życia człowieka o dobrym sercu i niskim ilorazie IQ. Ma nienaturalne szczęście, bo po prostu nie rozkminia wszystkiego, robi swoje i podejmuje ryzyko. Jego dobre serce niektorzy doceniają (Porucznik Dan) a inni nagminnie wykorzystują (Jenny). Też nie cierpię jej postaci, ale taka właśnie ona miała być. Niezależnie od płci, takich podłych ludzi jak ona jest pełno na świecie - i niszczą oni tych o dobrym sercu. Dlatego ta historia ma charakter tragikomiczny - film jest zarazem satyrą, jak i analizą relacji międzyludzkich.

ocenił(a) film na 9
Everra

Tak, jest pogubioną egoistką bo jest metaforą tych baby boomers co bawili się w kontrkulturę. To jest przede wszystkim film o przemianach jakie zaszły w Ameryce, mocno konserwatywny film jak się człowiek dobrze przypatrzy. Forest i Jenny są metaforami pokolenia powojennego wyżu. Jedni jak Forest reprezentują te Amerykę, która robiła to co należy i wierzyła w jej ideały i zostali nagrodzeni american dream. Jenny, symbolizuje tę część, która poszła w rewolucje i skończyła w kompletnym chaosie i z karą za grzechy w postaci AIDS.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones