Telewizyjna produkcja ukazująca drogę do sławy i późniejsze życie Króla. Za kamerą - John Carpenter, prywatnie fan Elvisa, a w roli głównej - Kurt Russell. Ta decyzja obsadowa to jeden z najsilniejszych punktów całego przedsięwzięcia. Całość jawi się jako biografia nieco nazbyt ugrzeczniona, "czytankowa", że tak to ujmę, ale i tak sądzę że jak do tej pory jest to najlepszy film fabularny o Presleyu. Niestety, jest tu nieco dłużyzn, wiele scen jest po prostu zbędnych, przez co czasami siada tempo. Sporo mankamentów można wytłumaczyć tym właśnie iż jest to pozycja zrealizowana z przeznaczeniem na szklany ekran. Ja osobiście mile wspominam ów tytuł jeszcze z czasów dzieciństwa, kiedy to dosyć często był emitowany w tv. Oglądany po latach nieco traci ze swego uroku, wciąż jednak - całkiem rzetelna robota. A muzyka broni się sama.