Przypomina najlepsze stare klasyczne filmy. Naprawdę super, że zdecydowali się na taki ruch marketingowy. Przyciągnie wielu widzów zakochanych w klasycznych produkcjach!
BIKINI BLUE(S)
Jest taki film. Wyposzczony reżyser, po 15 latach od debiutu, pojawia się na tafli Wody. W ręku trzyma Nóż, a jego stygmat dramaturgiczny to plik listów i kluczyki w stacyjce motocykla. Nic to, że wszystko już dawno zgrane. Zagrajmy to jeszcze raz. W Matni gatunków. To nie może się nie udać. Romans,...
Udało mi się wytrzymać 40 min. Bardzo rzadko wychodzę z kina w trakcie seansu, więc to coś znaczy.
Nie wiem i nie chcę wiedzieć jak się skończy ten pokaz amatorszczyzny. Oczywiście widziałem jeszcze gorsze filmy, ale po panu Kocie spodziewałem się, że wybierze rolę utrzymującą jako taki poziom (po co to Panu było?)....
Byłem i o dziwo wytrzymałem do końca. W nadziei, że Kot pokaże coś na finale tej żenady. Nie pokazał.
Ten film to dno totalne. Po co robić zdjęcia w Wielkiej Brytanii skoro nie ma w nim jednej porządnej sceny plenerowej? Po co gra w nim ta beznadziejna Harvey? No i Kot w przyszłości powinien robić research z kim...
Nie kupuj samochodów na F. Wiele jest tego typu powiedzeń. Czy są prawdziwe pewnie nie.. Ale stwierdzenie "nie chodź do kina na polski film w którym aktorzy biegają z gadem na ręku" jest w 100% trafione i prawdziwe. Po Polandji to następny film głupi jak cholera i o niczym.
Film dla cierpliwych wytrwałych .Bravo Ja ! Film z serii nie płacze jak nie zobaczę - szkoda czasu..przypomina mi to moment kiedy w kościele przedłużania jest msza o kolejna godzinę ... czekałam na koniec
dając szanse filmowi nie wyszłam po 15,30 45 minutach ..Rozczarowuje . Niewykorzystany w pełni potencjał Pana...
Najlepsze w kinie podczas tego filmu było to że byłem na nim z dziewczyną, która całkowicie odwróciła od niego moją uwagę! Polecam
Udało mi się wytrzymać 40 min. Bardzo rzadko wychodzę z kina w trakcie seansu,wię to coś znaczy. Nie wiem i nie chcę wiedzieć jak się skończy ten pokaz amatorszczyzny. Oczywiście widziałem jeszcze gorsze filmy, ale po panu Kocie spodziewałem się, że wybierze rolę utrzymującą jako taki poziom (po co to Panu było?)....
Jak dla mnie największym atutem tego filmu jest klimat. Rzeczywiście przywiódł mi na myśl produkcje z czasów, w których jest osadzona fabuła, więc sądzę, ze to całkiem udany zabieg. Rzeczywiście historia wymaga sporo zaangażowania, żeby ją zrozumieć i połączyć poszczególne punkty, ale nie jest moim zdaniem aż tak...
zrobili, co mogli, czyli niewiele, wszystko tu sumiennie jest spartolone. Ani jednej sceny, czy dialogu spójnie sfilmowanych i zmontowanych. O fabule dowiadujemy się z kwestii dialogowych, bo nijak nie wynikają z obrazów, jakby język filmu przeszkadzał reżyserowi. Jeśli ktoś do tego stopnia nie rozumie podstaw...
Nie zmarnowałbym czasu na oglądanie tego "dzieła".
Panie Marszewski, pozostań pan przy "reżyserowaniu" Klanów itp. arcydzieł.
Ciekawe swoją drogą jak się po projekcji poczuł np. Smarzowski, bo wg. napisów końcowych był jednym z tych którzy "rekomendowali dofinansowanie" z PISF dla tego gniota, więc chyba...
w którym wydaje mi się, że dość trudno było się odnaleźć aktorom grającym w tej produkcji. Ze skrajności w skrajność. Raz bohaterowie się kochają, by po chwili się okładać listwami po twarzach. On, psychol zamknięty w zakładzie na odludziu, ona, jego niby troskliwa żona, która przyjeżdża go odwiedzać itd......