Od razu napiszę, że warto obejrzeć ten film. Wg mnie nie można się sugerować filmwebowymi krytykami co ormiańskie filmy o facecie w łódce ocenią 11/10 a tu dają 6/10. Nie ma się co bać, że film będzie wiał tandetą i niskim budżetem jak to było np. w filmie "Czarny czwartek" (również ciężka tematyka). Montaż, gra aktorska, praca kamery, scenariusz, udźwiękowienie, kostiumy, charakteryzacja, wszystko to stoi na naprawę wysokim poziomie. Nawet postacie drugo i trzecioplanowe bardzo dobrze budują obraz całości. Nie ma scen sztucznie przedłużających film. Nie ma pustych dialogów.
Film jest bolesnym doznaniem. Świadomość faktu, że niewinny człowiek za gwałt i morderstwo spędził 18 lat jest przytłaczający. Każdy zapewne jest świadom mniej lub bardziej przemijania. Czasu nie da się kupić, nie można go od kogoś dostać ani go dać. Czas raz stracony przepada. Bohaterowi filmu zabrano aż 18 lat z życia.Reżyser bardzo sprytnie balansuje pomiędzy scenami ostrymi a scenami o lekkim zabarwieniu humorystycznym. Pozwala to uspokoić widza, który ma przed sobą długą drogę do napisów końcowych. Humor nie jest natarczywy czy sztucznie wpleciony. Wydaje się być naturalny. Po drugiej stronie barykady są wątki zza krat i scena gwałtu, która również się znalazła w filmie (gwałt, bezbronna kobieta, nawet nie znam w słowniku języka polskiego odpowiednich, słów aby to komentować). Pisząc krótko sceny są bolesne. Atakują widza realizmem. Pokazują jak ciężki krzyż Tomasz Komenda musiał dźwigać przez 18 lat. Choć wydaje mi się, że pokazano tylko ułamek przedsionka piekła w jakim się znalazł. Osoby o wysokim współczynniku empatii powinny być ostrożne z tym filmem. Film ma również wątek rodzinny. A dokładnie relacja matka - syn. Kulesza zagrała rewelacyjnie udowadniając, że aktorką jest rewelacyjną. Dodam tylko, że wątek matki walczącej o syna jest wybitny i nie mniej bolesny od wątku głównego bohatera.Piotr Trojan rola życia. Tyle w temacie.Tomasz Komenda. Pomimo trzech prób samobójczych i przy wsparciu rodziny wytrwał 18 lat w kryminale. Trzeba dysponować niezwykłą siłą ducha i odrobiną szczęścia aby to przeżyć. Nasuwa się pytanie ile jeszcze jest takich Tomaszów K. w wiezieniach? Ile osób odsiadywało nie swoje wyroki z powodu zaniedbań policji i prokuratury?Film Andrzeja Gołda w reżyserii Jana Holoubek to pozycja obowiązkowa. Wystawienie oceny poniżej 7/10 to zbrodnia na kinematografii. Ja dałem 8/10 ale jak wyjdzie na DVD i obejrzę jeszcze raz na spokojnie to zapewne będzie +1. Cóż, często tak mam.
zgadzam się na milion procent. Na prawdę były momenty, że można byłoby wdusić kicz, ale reżyser jednak zachował poziom. Na pewno jest to film, który warto obejrzeć nie tylko dla samej historii, ale dla kunsztu reżyserskiego.
Dokładnie, jak to sam Komenda powiedział: "wbija w fotel". Niektóre obrazy siedzą w głowie, a emocje nie mogą opaść na długo po zakończeniu seansu.
I również nie rozumiem aktualnej oceny krytyków. Takie "a, dowalę się do czegoś, bo czemu nie".
To akurat jest nawiązanie do jednego z odcinków z 13 posterunku - krytyk filmowy oraz do filmu poranek kojota :)
Moje zdanie jest takie, ze to nie bylo zaniedbanie ze strony policji, tylko bezwzględne wymuszenie z premedytacją za co wszyscy, ktorzy uczestniczyli w tym, powinni odsiedzieć conajmniej tule, ile Tomek Komenda. Takich jak on w Polsce siedzą pewnie setki osób, biorac pod uwagę dzialania policji.
Dokładnie t a k... i do tego dochodzi świadomość nadużywania władzy przez policję, bicie i wymuszenia zeznań i czlowiek zastanawia się czy tak dalej sobie nie poczynają:-(
Poczynają. Jakiś tydzień temu, przechodziłem w późnych godzinach nocnych obok komendy policji, pod którą był zaparkowany stary policyjny vw transporter, miał odpalony silnik, włączone światła i nikogo na zewnątrz. Natomiast co tam się w środku wyprawiało, to aż się przeraziłem. Ewidentnie kogoś lali pałami i rzucali nim po pace a ten ktoś wył z bólu.
Ten film jest smutny, wstrząsający, oglądając go nie można nie mieć refleksji na temat tej historii, nie można nie poczuć smutku i żalu. Oczywiście historia sama w sobie jest wstrząsająca i sama w sobie "robi robotę", jednak film jej nie zepsuł i oddał te smutne uczucia widzowi. Nie chcę mówić, że to arcydzieło, ale jak dla mnie na pewno 9/10 zasłużone. Mam wielki żal, że żyjemy w takim świecie, który kreuje się na obiektywny i sprawiedliwy, a wszystkie organy państwowe, te odpowiedzialne za prawo działają na zasadzie "zrobimy tak jak chcemy". Wystarczy trafić na złego policjanta, zły sąd i można wsadzić Tomka Komendę za nic, później wystarczy trafić na dobrego policjanta i prokuratora i będzie im się chciało wykonać swoją pracę dobrze i rozwiążą sprawę prawidłowo. Przykro mi, że żyjemy w takiej obłudzie i zakłamaniu. A całe wymiar sprawiedliwości oceniam jako wadliwy, nie jest to obiektywna i prawdziwa instytucja, jak pokazała ta sprawa, wszystko rozbija się nadal o człowieka. Jeśli będzie praworządny policjant i prokurator to będzie walczył o prawdę, jeśli będzie chciał to znajdzie na kazdego niewinnego paragraf. Rzygam na to, tym bardziej rzygam widząc, że czlowiek przesiedział niewinnie 17 lat, po czym został uniewinniony, już nie mówię, że należy mu się z automatu odszkodowanie (ale, że jakieś się należy to jest pewne) ale szokiem dla mnie jest, że automatycznie po uniewinnieniu i pokazaniu, że dowody były sfingowane, nie zaczyna się sprawa karna dla wszystkich osób zamieszanych w tworzenie tych dowodów i prowadzenie tamtej sprawy. Żyjemy w dziczy, która bazuje na interesach, stanowiskach, pieniądzach, własnych odczuciach, emocjach, a nie na sprawiedliwości. I to mnie wku...a.
Zgadzam się - absolutnie. Żadne odszkodowanie tego nie wynagrodzi, a sprawiedliwości wobec winnych tego dramatu nie ma...
Dokonałam zbrodni, wystawiłam ocenę 3/10. Z tego co widzę, to chyba tylko mi to się kompletnie nie podobało. 2h zmarnowanego życia.
Zgadzam się z Tobą,film godny polecenia.Mocne sceny które zapadają w pamięci.Aż ciężko sobie wyobrazić że Komenda musiała to wszystko przeżywać na własne skórze przez tyle lat i to za niewinność.Do tego bardzo dobre aktorstwo i wszystko tak realnie pokazane.Oraz super pokazany ten sam klimat lat 90-tych.Daje spokojnie 9/10 i Polecam.
"Humor nie jest natarczywy czy sztucznie wpleciony. " Mi się jednak kompletnie nie spodobała dialog na spacerniaku 1:1 ze "Skazanych na Shawshank". Pewnie to miał być taki hołd dla pewnie najsłynniejszego filmu o niesłusznie skazanym, ale według mnie to było żenujące. Nie wiem w jakim celu to było, bo wyszła tu po prostu scena jak z jakiejś parodii. Może reżyser coś na ten temat mówił, nie wiem, nie wgłębiałem się.
A mnie aż tak nie porwał. Sama historia sfingowanych dowodów w śledztwie i skazania niewinnego młodego człowieka, któremu systemowe przekręty odbierają najlepsze lata życia jest już sama w sobie mocno poruszająca, doświadczył w tych więzieniach niewyobrażalnego cierpienia jako niewinny człowiek. Bardzo mocną stroną filmu jest aktorstwo (genialna rola pani Kuleszy) oraz surowy, twardy montaż, który jeszcze potęgował odbiór tego filmu.
Po stronie minus postawilbym chaotyczny, niespójny scenariusz i irytującą (nie wiem, byc może tylko w moim odbiorze) ścieżkę dźwiękową. Z pewnością i jedno i drugie było zamierzone, ale te elementy przeszkadzały mi w odbiorze filmu. Nie wiem, czy polecilbym ten film osobom o dużej wrazliwości, bo jednak jest to obraz nie przebierający w środkach, bardzo dobitny i momentami brutalny. Wahałem się między oceną 7 i 8, zdecydowalem sie jednak na "dobry", bo do "bardzo odbrego" jednak temu obrazowi czegos brakuje.
Nie skazany, tylko skazani na Shawshank i nie porównuj tego filmu ze Skazani na Shawshank, bo to zupełnie inna klasa filmów. To tak jakby porównywać Cinquecento do Maserati.
witam a jak można obejżeć ten film? ja tak z zapytaniem bo juz go oplacilam 4 razy i ciagle mnie wywala
"Czarny czwartek" to jest akurat świetny film, nie rozumiem niskich ocen dla niego.