Seria krwawych morderstw rozpoczyna się w momencie, gdy do małego miasteczka w stanie Texas wprowadza się rodzina Morganów. Ich piękna córka Mellisa od razu zaczyna być rozchwytywana przez chłopaków, jednak mimo tego wciąż czuje się samotna i wyobcowana. Morderca wciąż jednak działa a jego tożsamość pozostaje nieznana, przynajmniej do momentu przyjęcia z okazji szesnastych urodzin Mellisy. Ktoś dokona strasznej masakry na urodzinowej zabawie.
Znośny technicznie, znośna obsada, troszku tandety, znośne, zabójstwa bez gore, nie zapadają w pamięć, ale nie irytują mordercy nie widać, ale na końcu jego tożsamość nie robi wrażenia. ogólnie przyjemnie się ogląda, widziałem dużo gorsze slashery z lat 80ych, ale widziałem tez lepsze 5/10
"Sweet 16" jest trochę niedocenianym filmem przez wielbicieli niskobudżetowych slasherów z USA. Przede wszystkim ofiarami morderstw w horrorze Jima Sotosa padają wyłącznie młodzi mężczyźni, którzy są zainteresowani romantycznym związkiem z piętnastoletnią (wkrótce szesnastoletnią) Melissą Morgan (Aleisa Shirley)....